czwartek, 9 listopada 2017

082. Jesienne urodziny.

Cześć!

Dzisiaj chciałam pokazać Wam kartkę urodzinową w jesiennych kolorach (tak, wiem, że wszyscy robią już świąteczne...). Nie ma tu co prawda dyni ani jesiennych kwiatów, ale starałam się to zrekompensować ciepłymi kolorami i złotem. Zamiast tuszem, podmalowałam papiery akwarelami :)

Today I wanted to show you an autumn birthday card I made (yes, I'm aware that everybody have already started on christmas crafts...). To tell the truth, there are no pumpkins or autumn flowers, but I tried to compensate it with warm colours and gold. Instead of using ink, I added some watercolours - I'm quite enjoying the effect ;)





Kartkę zgłaszam na dwa jesienne wyzwania:

Listopadowe Wyzwanie Szuflady (Zabawa kolorem)



AltairArt Challenge #10: fall mood board



Cheers! ♥♥♥



piątek, 3 listopada 2017

081. EXPLODING BOX: Top-hats.

Cześć!

Dzisiaj chciałam Wam pokazać boxa, którego zrobiłam na szybko jeszcze w październiku. Jest trochę nietypowy, bo dla dwóch szczęśliwych panów, którzy biorą ślub właśnie dzisiaj :)

Today I wanted to show you the exploding box that I made in October. It's a bit non-standard, cause it's for great gay couple who is getting married today :)




Początkowo miałam zagwostkę jaki motyw wybrać, ale w końcu zdecydowałam się na klasykę, czyli dwa tekturkowe cylindry (zdecydowanie muszę poćwiczyć prace ręczne z użyciem dużych ilości kleju...).

At the beginning I was uncertain which theme to choose, but I finally decided for classics - two paper top-hats.

Cheers! ♥♥♥



wtorek, 3 października 2017

080. Wrześniowe sumy.

Nadszedł początek października, w niedzielę wybraliśmy się na cudowny, jesienny spacer do Tyńca, a dzisiaj siedzę nad doktoratem i podsumowuję zeszły miesiąc. Jak było u Was?



Przeczytałam: (a właściwie ciągle doczytuję) Pomniejszych bogów Terry'ego Pratchetta. Chwila odetchnienia przed dużo cięższym Gibsonem i jego "Światłem wirtualnym".

Obejrzałam: "Eskortę" z Tommym Lee Jonesem (lubię takie westernowe przypowieści rodem z "Trzech włóczęgów z Trinidad" B. Harte'a czy "Dobrze jest jak jest" A. Proulx) i "Bronsona" z Tomem Hardym (film, który ciężko zaszufladkować i opisać w kilku słowach; dla mnie była to surrealistyczna czarna komedia, ale dla P. na przykład nie).

Kupiłam: dwie kolejne książki z Serii Amerykańskiej wydawnictwa Czarne (mam nadzieję, że pewnego dnia uda mi się uzbierać wszystkie) - "Nowy York" M. Rittenhouse i "Droga do wyzwolenia" L. Wrighta. Dokładam do mojej sterty książek do przeczytania.

Zrobiłam: pierwszy profesjonalny makijaż ślubny na żywym obiekcie (mojej przyjaciółce). Wyszło zjawiskowo, naturalnie i trwale - jestem z siebie niezmiernie dumna.

Udoskonaliłam: warsztaty z linorytu, które zaczęłam prowadzić jeszcze w sierpniu. To jedna z najwspanialszych technik graficznych - nie dość, że jest prosta i wymaga niewiele wprawy (niż taki drzeworyt na przykład), to w dodatku można bawić się nią w domu (bez potrzeby pracowni graficznych, pras i gigantycznego nakładu finansowego za materiały).

Zakochałam się w: herbacie z melisą i lawendą ♥♥♥


środa, 27 września 2017

079. LO: kocham Cię bardziej niż czekoladę.

Cześć!

Jestem tu. Raz jeszcze. Po dwóch latach, sześciu miesiącach i jednym dniu.

Ale jestem!

Hi there!

I'm here. Once again. After two years, six months and one day.

But I'm here!

Zmieniło się prawie wszystko. Zmieniły się trzy mieszkania, dwie prace i jeden stan cywilny. Nie zmieniła się pasja do prac ręcznych. Szydełkowałam, kaligrafowałam, ilustrowałam, ryłam w linoleum i robiłam milion innych rzeczy. W sumie dalej robię. Trzeba się usystematyzować. O.

Almost everything has changed - three apartaments, two jobs and one civil status. The one thing that remained is my passion for crafts. I have been crocheting, caligraphing, illustrating, lino-cuting and doing a million of other things. I still do. Need to pull my socks up though and make it regular.

Zacznijmy więc raz jeszcze. Od LO.

Let's start once again. With LO.






Cheers! ♥♥♥