poniedziałek, 19 sierpnia 2013

032. Różano-cytrynowy tort ;)

...albo po prostu kolejny urodzinowy exploding box (tak, chyba się uzależniłam). Tym razem nie na zamówienie, a raczej tworzony z powodu weny, która naszła mnie w piątek (czy właściwie już w sobotę) o drugiej nad ranem. Oczywiście to niezbity argument, aby kłaść się jeszcze później, a najlepiej prowadzić nocny tryb wampirzy (z dżemem truskawkowymi i winem jako ekwiwalentem wysysania krwi z ludzi, wiewiórek i innych, podobnych) ;)


Wiedziona jakąś nieokreśloną ambicją postanowiłam zrobić na środku tort. Widać, że godziny spędzone w podstawówce na klejeniu z tektury brył geometrycznych nie poszły na marne ;)


Papiery to oczywiście mix moich ukochanych kolekcji od Lemonade i UHK Gallery ;)


Na koniec chciałam serdecznie polecić (raczkujący) blog przecudownej Pani, której prace niejednokrotnie mnie inspirowały i mobilizowały! Koniecznie zajrzyjcie na http://jola-scrapuje.blogspot.com/ . Poniżej jej kilka prac :)




Miłego dnia, kochani!!!

7 komentarzy:

  1. Tort jest cudowny, jestem zachwycona i dzięki wielkie za reklamę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda pięknie :)... Boxy rzeczywiście dają niezłą satysfakcję :).. A to tworzenie do późna... skądś to znam :D.. choć u mnie z reguły wygrywa zdrowy rozsądek, bo takiej weny jakoś zawsze dostaje w środku tygodnia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja jednak nie mam aż tak silnej woli i potem chodzę śnięta następnego dnia ;)

      Usuń
  3. Przepiękny :) Lubie obdarowywać znajomych takimi szczególnie wyjątkowymi prezentami :) Naprawdę bardzo ładnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń