...czyli coś, czego bardzo
potrzebuję w ostatnich dniach. I zdecydowanie nie pozytywka ;) Dzisiaj kolejny
z notesów, które udało mi się stworzyć ostatnimi czasy! Mały (idealny do
torebki, 11x7,5cm) i strasznie grubaśny (ojej, aż muszę policzyć...
144-kartkowy!). Jak widać, trochę zaszalałam ;)
Twardą oprawę obłożyłam
papierem od UHK Gallery (Herbata z Malinami) i dodałam pasek „ścinkowej” skóry,
który idealnie trzyma do kupy cały notes, bo, znając życie, tyle kartek przy
tak niewielkim formacie okładek by się rozłaziła.
Kartki pofarbowałam kawą,
dzięki czemu notes cudownie pachnie :) Było to chyba najbardziej czasochłonne
zajęcie, ale wyszło zadowalająco, więc nie będę narzekać.
Tymczasem... Nowy rok
akademicki, nowe pomysły na siebie, życie, wszechświat i całą resztę (scrapy,
kartki, notesy, pudełka). Mam nadzieję, że tym razem nie zrobię takiej długiej
przerwy w pisaniu. Mobilizujcie mnie! :)
Miłego dnia!!!
Notes wygląda super :D.. Rzeczywiście wyszedł mega grubasek :).. Życzę dużo pozytywnej energii do tworzenia i pisania nowych wpisów ;).. Sama miałam przerwę i aż czuję, że mi głowa eksploduje od pomysłów :D..
OdpowiedzUsuńNotes super, też muszę się nauczyć takiego szycia.
OdpowiedzUsuńbardzo stylowy :)
OdpowiedzUsuńOoooh, grzbiet mnie wzruszył :)
OdpowiedzUsuń...dlaczego wzruszył? ;)
Usuń