sobota, 25 stycznia 2014

043. Kawałek Paryża.

Czasami zasiadam do jakiejś prostej pracy „na szybko”, a później okazuje się nagle, że spędziłam nad nią kilka godzin. Wraz z rozłożeniem papierów, tworzy się jakaś czasowa czarna dziura... Też tak czasami macie? :)



W piątek nad ranem, kiedy udało mi się znaleźć chwilę wolnego czasu, wzięłam się wreszcie za przygotowywanie albumu z listopadowego urlopu. Skończyłam jedynie okładkę ;) Większość zdjęć jest niestety szaro-burych, bo jesienna pogoda nie była zachwycająca, ale może uda mi się to jakoś rozjaśnić...


Miłego dnia! 


1 komentarz: