wtorek, 5 marca 2013

017. Marcowo-żurnalowo.



Czyli co by było, gdybym tak narysowała wpis. Inspiracją były oczywiście genialne prace Andrei Joseph, o której przypomniała mi ostatnio na swoim blogu Anniko. W moim wykonaniu wyszło nieco bardziej topornie, ale i tak jestem zadowolona z efektu. Uff... Przynajmniej mój journal troszeczkę odetchnie, bo jak dotąd większość prac miała zdecydowanie za dużo warstw ;) Wiem, że niebieski jest wyjątkowo mało wiosenny (a wiosna musi być blisko, skoro nawet taki zmarzluch jak ja człapie już po mieście bez kurtki), ale najpierw narysowałam bez przekonania sam napis pierwszymi lepszymi mazakami i ostatecznie postanowiłam pozostać już w tych klimatach ;) Co o tym sądzicie? :)


Zdjęcie wyszło jak wyszło, bo nasze mieszkanie jest mało słoneczne i naprawdę nie zdajecie sobie sprawy jakie akrobacje muszę czasami odstawiać, żeby sfotografować pracę...;P (Moje nieudolne nadanie trójwymiarowości widać lepiej na czarno-białym zdjęciu :D).


A w ogóle to jestem z siebie niezmiernie dumna, bo wreszcie ruszyłam swoje cztery litery, żeby odebrać zdjęcia, które zamówiłam. <aplauz z taśmy> Co prawda, kolory niejednokrotnie pozostawiają wiele do życzenia, ale przynajmniej będzie co scrapować! Hurra! <podwija rękawy>

4 komentarze:

  1. Obłędny :D I uważam, że niebieski (taki) jest wiosenny - niebo za oknem ma teraz właśnie taki kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam, że wyszło prześwietnie :D.. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. My na to, że jak zwykle super ;)

    OdpowiedzUsuń