Czas zdecydowanie mija zbyt
szybko, kiedy spędza się go w bibliotekach, buszując po zakurzonych półkach w
poszukiwaniu dawno zapomnianych książek o historii XVI-wiecznego włoskiego
jedwabiu. A tu proszę – już marzec. Czas więc na kolejne strony i kolejne
postanowienia.
Patrząc na listę 28 małych
kroczków, które zadałam sobie na luty, muszę przyznać, że jestem
encyklopedycznym przykładem leniwca i prokrastynacji (nie, żeby to była jakaś
nowość ;)). Odhaczyłam tylko 12 pozycji. Wstyd i hańba, bo to nawet nie połowa.
Chociaż, z drugiej strony, jestem dumna, że udało mi się zrobić przynajmniej te
12 rzeczy. Wróciłam do rysowania i przypomniałam sobie jaką to sprawia radość ;) Ewolucja następuje. Jeszcze dwa miesiące i może, przy dobrych
wiatrach, dotrę do mojego własnego plejstocenu ;)
Tymczasem mosia m.
nominowała mnie w liebsterowym wyzwaniu (dzięki, kochana! <3), więc
pozostaje mi odpowiedzieć na zadane przez nią pytania :)
1. optymista czy realista?
Szklanka jest do połowy pełna. Ale co to za płyn to już zupełnie inna
historia... ;P
2. film, który możesz
oglądać w nieskończoność? Stare Gwiezdne Wojny.
3. ranny ptaszek czy nocny
marek? Powiedzmy po prostu, że kocham spać i jakbym mogła, to wzięłabym ślub ze
swoim łóżkiem ;)
4. Twój największy skarb?
Zdjęcia, wspomnienia i szalone historie z wyjazdów.
5. nie cierpię...? Mojego
lenistwa.
6. kocham...? Tańczyć do
starego bluesa, kiedy nikt nie patrzy.
7. najpiękniejsze miejsce
na ziemi? O łóżku już było... To może... Siena? I chyba każde miejsce, gdzie
jest na tyle ciemno, że można położyć się na ziemi i oglądać gwiazdy .
8. ulubiona książka?
Paragraf 22. W drodze. Rzeźnia numer 5.
9. smak dzieciństwa?
Naleśniki mojej mamy.
10. kawa czy herbata? Kawa.
Najlepiej w kroplówce. Dożylnie.
11. Twój największy sukces?
Mam nadzieję, że jeszcze przede mną ;)
A oto Wasze pytania: 1. w
szare, deszczowe dni sięgam po...? 2. zaczęłam scrapować, bo...? 3. ulubiona
płyta? 4. a gdyby tak na świecie miały zostać tylko 3 kolory? 5. ulubione
zdjęcie? 6. najważniejsze narzędzie? 7. nie przepadam za...? 8. muszę jeszcze
odwiedzić? 9. plany czy spontaniczne decyzje? 10. podziwiam... 11. nie byłabym
sobą, gdyby nie...
Miłej zabawy! :)
powodzenia w marcu!
OdpowiedzUsuńi dziękuję za niebanalne odpowiedzi!
Och, kurczę! Dziękuję za wyróżnienie! To ogromna radość wiedzieć, że ktoś ogląda moje stworki z przyjemnością :) Tylko, proszę nie gniewaj się, ja strasznie nie lubię takich zabaw blogowych :( Nie wiem czemu mają służyć... Przepraszam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje marcowe zobowiązania... i wcale tego lenistwa nie widzę, za to regularnie podglądam wytrwałość i systematyczność :D
Rozumiem ;) Ja też specjalnie często się w takie rzeczy nie bawię, ale czasami robię wyjątek ;) Strasznie lubię Twoje ATC! Muszę kiedyś sama spróbować się w to pobawić.
UsuńTo na razie dwa miesiące systematyczności ;) W zeszłym roku było podobnie. Problemy zaczęły się w kwietniu ;)
Dziękuję :) ATeCiaki to świetna forma do eksperymentów - powierzchnia "do ogarnięcia". Spróbuj, choć nie powinnam namawiać, bo to dla mnie jak narkotyk :D :D :D
UsuńTrzymam kciuki za kwiecień :D